Nie powiem, że Norwegia była moim marzeniem, bo nie sięgało aż tak daleko na północ 🙂 Do podróży namówiła mnie koleżanka Edyta, która z Andrzejem zwiedziła Islandię i Wyspy Owcze. Nie wahałam się ani chwili. Po tej podróży stało się coś przewrotnego! Nie zdawałam sobie sprawy, że przepadnę i… stało się! 🙂 Tyle miejsc do zobaczenia na świecie, a ja myślę, żeby tu jak najszybciej wrócić. Andrzej zaraża pasją i miłością do tych stron. Nie znam drugiej osoby, która z taką ekscytacją i autentyczną radością pokazuje ten niezwykły kulturowo i krajobrazowo świat. Wspaniały przewodnik i towarzysz, do tego z wielkim poczuciem humoru. A cóż za nos do pogody! Żongluje pomiędzy zmienną aurą tak sprawnie, że aż zadziwia. Wydaje się, że danego dnia nici z wyprawy, a za dwie godziny siedzisz na szczycie góry i oglądasz widoki jak z baśni. Za kolejną chwilę zajadasz przepyszną zupę rybną lub pochłaniasz wyborną cynamonkę. Każdy dzień był niespodzianką i każdy kończył się jeszcze większym apetytem na kolejne wrażenia, od krajobrazów, kulinaria, po nocną magię – ZORZĘ! Wrócę tu! Tym razem w porze zimowej, żeby słuchać dalszych opowieści Andrzeja i cieszyć się nocnym spektaklem na niebie. Andrzej dziękuję za wszystko! Trwam w zachwycie! Do zobaczenia!