Pomimo tego, że los nie chciał mnie na tych Lofotach (overbooking wizzar’a; drugie podejście do wyjazdu w innym terminie), w końcu udało się i dotarłam zimą!:) Byłam tam już kiedyś latem, ale te wyspy w śnieżnym wydaniu to jest najpiękniejsze miejsce jakie dotąd widziałam. Grupa nieznanych wcześniej, a jakże fantastycznych ludzi to było coś co mnie bardzo mile zaskoczyło. Organizator Andrzej – wyluzowany i dowcipny człowiek. Jednocześnie troskliwy kompan i świetnie przygotowany przewodnik:) Absolutnie wszystko zagrało!! Jak w dopasowanych puzzlach: był śnieg, mróz, słońce, wiatr, przepiękne krajobrazy i doborowe towarzystwo. Nie wiem jak to robisz Andrzeju, ale robisz to dobrze:)